Felietony (dwa) o DaRMozjadach

Redakcja

17.03.2006 20:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Technologia Digital Rights Management (DRM) od początku wzbudzawiele kontrowersji. Dziś publikujemy dwa felietony poświęcone temuwłaśnie rozwiązaniu. Obydwa kontrowersyjne, polemizujące ze sobą iprezentujące różne aspekty problemu i punkty widzenia. Piractwo jest bodźcem do tworzenia nowych rozwiązań w zakresiezabezpieczania przed kopiowaniem utworów chronionych prawemautorskim. Czasami jednak zabezpieczenia te są na tyle uciążliwe,że obniżają komfort korzystania z nagrań ich legalnym posiadaczom.Co gorsza zwykle dochodzi do swego rodzaju paradoksu tj.utrudnienia dla legalnych posiadaczy i tak naprawdę całkowitegobraku skuteczności wobec piratów. Oczywiste jest, że producenci muszą walczyć o respektowanie swoichpraw, powstaje jednak pytanie, kto na tym cierpi najbardziej?Niestety często uczciwy nabywca. Czy DRM to dobrodziejstwo czy teżkoszmar uczciwych nabywców? Swoje spostrzeżenia opisuje Ryan wfelietonie DaRMozjady. Z drugiej strony, interesujący problem związany z DRM dotyczy nietylko technik, ale i celów oraz skutków wprowadzenia skutecznychmetod zabezpieczeń samych danych bez względu na to, w jaki sposóbdocierają one w ręce odbiorcy - czy to na płycie, czy to przezInternet, przez pendrivea, radio, satelitę czy dzięki biletom nakoncert. Bo w istocie rzeczy chodzi przecież nie tyle o kontrolędanych, a o kontrolę zachowania użytkownika - to dopiero dajebowiem gwarancje, że pieniądze koncernów będą się mnożyć bezprzeszkód. I właśnie o tym, że nic nie jest czarne lub białe, takżeDRM który wobec innych zagrożeń może wcale nie wydawać się takistraszny, pisze z kolei Tomek, w drugim felietonie DaRMozjady -w zasadzie niegroźne? Zapraszamy do lektury...

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także