Forza Motorsport 4

01.11.2011 12:56, aktual.: 01.08.2013 01:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Turn 10 na szczęście nie zwalnia zbytnio na zakręcie, chociaż za moment wystartuje w lidze nowej generacji sprzętów do grania. Forza Motorsport 4 pokazuje, że udaną serię dało się usprawnić, upiększyć oraz urozmaicić o nowe, nie dorzucane wyłącznie na doczepkę elementy jeszcze na Xboksie 360. I chociaż widać, podobnie jak niedawno w przypadku Gears of War 3, iż moc sprzętu ogranicza już w pewien sposób deweloperów, czapki z głów dla twórców. Otrzymaliśmy produkt dopracowany tak graficznie i grywalnościowo, jak także pod kątem społecznościowym. Niestety nie ustrzeżono się kilku zastanawiających wpadek, co niemniej nie zmienia obecnie nic w tabeli lidera konsolowych projektów wyścigowych – na pierwszym miejscu wciąż umiejętnie zajeżdża drogę rywalom Forza…

Akcje na torach są zawsze niezwykle płynne, nie miałem oto do czynienia z jakimikolwiek przypadkami „haczenia” gry – a poprzednio o ile pamiętacie i owszem. Wszelkie auta prezentują się jeszcze bardziej fenomenalnie, acz troska o ten element, w połączeniu z chęcią utrzymania stałych 60 klatek na sekundę, odbić się na czymś zwyczajnie musiała – padło na otoczenie. Oddane z dbałością miejscówki może jakoś wielce nie straszą drętwą publicznością, lecz armia sklonowanych manekinów, wykonujących dwa gesty na krzyż, czy też nawet takich wręcz wyciętych z kartonu, skłania do przemyśleń odnośnie rychłego pojawienia się technologii przyszłości… O ile tła wypadają dosyć przekonująco, publika zwyczajnie pozostawia mały niesmak, również w kwestii udźwiękowienia – gdzie doping, emocje? Cisza. Ciągnąc dalej wstępne czepialstwo – oświetlenie, chociaż fenomenalne, za bardzo niekiedy daje po oczach. Promienie słońca potrafią zamienić asfalt w mleczną drogę, mocno utrudniając widoczność. Wzrok się męczy. A nie ma zawodów w nocy czy przy zmiennych warunkach pogodowych

Jeśli chodzi o odwzorowanie zachowania pojazdów na drodze, nikt FM4 obecnie raczej nie „podskoczy” – przy zdecydowaniu się na wyłączenie wspomagaczy, wyraźnie wiemy, kiedy powiedzmy z naszej winy tracimy kontrolę nas autem, bo weszliśmy w zakręt ze złą prędkością. Tutaj naprawdę „czujemy” trasę - jakkolwiek abstrakcyjnie dla kogoś, kto nie miał styczności z nowym dziełem Turn 10, rzecz zabrzmi. Nie kręci Was jednak aż tak realistyczne podejście do wyścigów? Zostańcie w takim razie przy standardowych ustawieniach, proponowanych przez grę, wyrażajcie za każdym razem zgodę na automatyczne usprawnianie bryk w przypadku zmian wymogów kwalifikacji do kolejnych zawodów. Będziecie bawić się tak czy siak świetnie. Nieciekawie w sumie wypada tylko fakt, że sztuczna inteligencja rywali okazjonalnie łapie „agresora” - taranując nas, spychając z jezdni, próbując przekręcić. Trochę to dla Forzy jednak nienaturalne.

Obraz

Współpraca ze znanym fanom motoryzacji TopGear zaowocowała nie tylko charakterystycznym komentarzem Jeremiego Clarksona (pozostawionymi w oryginale - z napisami, podczas gdy pozostałe treści w pełni zlokalizowano) do zmagań, ale także wzorowanymi na programie wyzwaniami, czy „wcinaniem” się elokwentnego dziennikarza przy oglądaniu pojazdów w trybie Autovista. W interaktywnym salonie aut poznamy oto z bliska zestaw fotorealistycznie wymodelowanych pojazdów. Od każdej strony - zajrzymy do szczegółowo odwzorowanych wnętrz, pod maskę czy do bagażnika, ale i wchłoniemy morze informacji o poszczególnych modelach, co uwierzcie mi znacznie uatrakcyjnia produkt. Fani Halo szybko odblokują sobie Warthoga do popodziwiania, chociaż nie dane im będzie futurystycznej fury poprowadzić – ponoć trudno byłoby opracować realistyczną specyfikację dla niej… Tryb obsługuje sensor Kinect, więc można poczuć się ciut niczym faktycznie za kółkiem przepotężnych maszyn.

[break/]Karierę rozbudowano, oddając graczom szereg zawodów wybieranych z mapy świata. W każdej miejscówce mamy kilka do wyboru, a obok klasycznych opcji wyścigowych pojawi się chociażby zbijanie pachołków na trasie, czy nawet piłka nożna z wykorzystaniem aut. Awansujemy na kolejne poziomy doświadczenia, co nowy mogąc wybrać sobie kolejny pojazd do garażu z kilku, poruszając się zaś w samochodach danej marki zwiększamy zbieżność z nią, co skutkuje chociażby premiami pieniężnymi, albo tańszymi częściami zamiennymi. Zaoszczędzoną kasę wydajemy w większości na następne cacka na czterech kółkach, ale również naklejki lub powiedzmy całe plany modyfikacji, które to nabędziemy także bezpośrednio od ludzi z całego świata na odpowiednich aukcjach. Poszerzonej integracji z serwisem internetowym gry można się było oczywiście spodziewać. To już nie tylko przesyłanie zdjęć oraz filmów, a naprawdę dużo więcej.

Obraz

Przy rozgrywce sieciowej pojawiła się rywalizacja z duchami, gdzie mierzymy się na trasach różnych oraz w odmiennych trybach ze znajomymi, nawet kiedy nie ma ich online – po prostu ściągamy dane ich najlepszego przejazdu, starając się potem pobić rekord. Nudy naprawdę nie ma co tu wypatrywać... W przypadku grupki fanów Forzy warto skorzystać z opcji tworzenia klubów sportowych. Nie tylko powymieniacie się furkami, czy udostępnicie testowo najszybsze zdobycze pozostałym członkom, ale też powalczycie „wewnętrznie” ze sobą w rankingach, a wspólnie – z innymi zrzeszonymi na świecie. Po sieci równocześnie na torze ściga się do 16 maniaków szybkości, zaś emocji jest co nie miara. Zwolnień nie powinniście uświadczyć. Ponownie nie musimy się tylko zwyczajnie ścigać – odkryjecie szybko i bardziej „zabawowe” odmiany rywalizacji na torach.

Wiele słów pochwały należy się rzecz jasna oprawie produktu. Graficznie jak wspominałem jest praktycznie bez pudła, poziom przywiązania do szczegółów oraz jakość pracy włożonej w modele niezwykle cieszy, a pozwalający się rozglądać naturalnie na boki Kinect pomaga tylko w docenieniu kunsztu twórców (acz i przy jeździe oczywiście także). Pod kątem ścieżki dźwiękowej zdania będą zapewne podzielone, bo nie każdy lubi dany typ muzyki, niemniej mnie akurat dynamiczne, skoczne tony, do tego miejscami przywodzące na myśl 8-bitowe odsłuchowe klasyki z dawnych gier wyścigowych, bardzo przypadły do gustu. Podobnie jak pełne, profesjonalne zlokalizowanie produktu. Jasne, że gdzieniegdzie wpadki w pisemnym tłumaczeniu są dostrzegalne, ale na ucho – świetnie. Plus dodatkowy jeszcze raz za pozostawienie imć Clarksona w oryginale. Brytyjczyk ma naprawdę gadane. Oczywiście wszelkie auta "ryczą" przepięknie.

Obraz

Dwie płytki wypełnione po brzegi motoryzacyjną miłością, podsycaną dodatkowo regularną porcją DLC - Forza Motorsport 4 to pozycja obowiązkowa dla każdego posiadacza konsoli Xbox 360, "pro" gracza, lecz także takiego "niedzielnego". Niby niewiele na pierwszy rzut oka zmian, lecz odpalając „na świeżo” poprzednią odsłonę serii dostrzeżecie natychmiast, gdzie poczyniono tak potrzebne postępy. Do ideału zabrakło z uwagi na pewne wyszczególnione przeze mnie wcześniej wpadki, do tego dołożył się ciut brak samochodów ze stajni Porsche - chociaż to akurat nie wina samego dewelopera, a kwestie licencyjne. Będzie co w każdym razie ponownie pokazywać kumplom - komputerowcom, bo graficznie tytuł zachwyca. A auta prowadzą się jak marzenie. I o to chodzi - "kartonom" precz!

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także