Auta

Redakcja

14.03.2007 11:13, aktual.: 01.08.2013 01:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie było niespodzianką to, że kolejna produkcja od Pixara będzie miała swój odpowiednik w postaci gry komputerowej dla dzieci. Zaskoczyć mógł jednak fakt, że zdecydowano się wydać dwa produkty dla małych wielbicieli animowanej motoryzacji: Przygody w Chłodnicy Górskiej przygotowane z myślą o nieco młodszych graczach oraz opisywana niżej gra, czyli po prostu Auta. Kolejna, zdecydowanie przyjemna, niespodzianką jest fakt, że recenzowany tytuł, choć jest produktem opartym na licencji, to mógłby się równie dobrze obronić i bez niej, bo to naprawdę uczciwie przygotowana gra o jakości zdecydowanie przewyższającej średnią.

Choć tytuł został stworzony dla tych, którzy już film widzieli, to równie dobrze można do niego zasiąść nie znając historii Aut, ot jest to bardzo uniwersalna opowieść i nie potrzeba dużego wysiłku by wczuć się w ten bajkowy świat. Podobnie jak w pierwowzorze, program opowiada losy Zygzaka McQueena, samochodu wyścigowego, którego najważniejszym celem jest wygranie Mistrzostw Złotego Tłoka. W drodze na tor trafia on do sennego miasteczka, położonego przy słynnej Road 66 - Chłodnicy Górskiej. Życie toczy się tu o wiele wolniej, niż do tego przywykł przebojowy Zygzak, jednak właśnie dzięki temu uda się mu zawiązać przyjaźnie i poukładać swój system wartości od nowa. W przypadku gry, wszystko to odbędzie się przy udziale młodego gracza, któremu przyjdzie Zygzakiem pokierować.

Obraz

Pierwsze, co rzuca się w oczy po uruchomieniu programu to swoboda. Kierując naszym autkiem możemy spokojnie pozwiedzać miasteczko, przyjmując kolejne zadania od naszych przyjaciół, ale nic nie stoi na przeszkodzie byśmy zostawili przygotowane przez twórców misje i zwyczajnie przemierzali pustynne okolice Chłodnicy Górskiej. Nie dość, że możemy się tam wyszaleć to jeszcze, zbieramy porozrzucane tu i ówdzie symbole błyskawicy. Każdy z nich to dodatkowe punkty. Co ciekawe, poza tym, że możemy się nimi pochwalić kumplom czy rodzeństwu, dają one nam całkiem wymierne profity. Wystarczy, że w menu gry wybierzemy Dodatki i nasze punkty będziemy mogli zamienić na obrazki, dodatkowe postaci a nawet dostaniem dzięki nim dostęp do filmowych scen usuniętych z gry. Co więcej, będziemy mogli zakupić dodatkowe wzory na lakierze, dzięki którym nasze auto zacznie wyglądać tak jak sobie tego będziemy życzyli.

[break/]Sama rozgrywka polega na wykonywaniu kolejnych misji, których ukończenie daje nam dostęp do jeszcze kolejnych. Raz będzie to zwyczajny wyścig, podczas którego będziemy musieli zająć jak najwyższe miejsce, innym razem będziemy szukali rozrzuconych po okolicy pocztówek, czy przewracali śpiące traktory. O ile większość zadań to wszelkiego rodzaju wariacje na temat ścigania się, to od czasu do czasu trafiają się nam przeróżne mini gry. Rządzą się one swoimi zasadami, a podjęcie się takiego zadania oznacza odblokowanie go w Salonie Gier. Oznacza to, że będziemy mogli przeprowadzić taką rozgrywkę raz jeszcze wybierając ją z menu gry, bez potrzeby ponownego przechodzenia trybu fabularnego. Rozwiązanie takie przedłuża żywotność Aut i motywuje do sięgnięcia po ten tytuł nawet, jeśli już raz go ukończyliśmy. Poza zwykłymi wyścigami na drodze i wspomnianymi minigrami, Zygzak bierze udział w kolejnych etapach Mistrzostw Złotego Tłoka. Ten element budzi silne skojarzenia z wyścigami organizowanymi przez NASCAR – musimy tak pokonać wszystkie okrążenia, by na mecie znaleźć się jako pierwszy. Zawody te są żywo komentowane, ku uciesze młodszych graczy, w końcu każdy lubi być chwalony za postępy (ta reguła akurat dotyczy też i starszych…)

Obraz

W każdej grze wyścigowej, jaką mimo wszystko są Auta, bardzo ważne jest sterowanie. Tutaj ma to podwójne znaczenie, bo tytuły dla dzieci muszą być szczególnie przyjazne w obsłudze. Nie ma strachu – samochodzikami steruje się prosto i bardzo przyjemnie, a jedyną wpadką jest zaproponowane przez twórców rozłożenie klawiszy. Radzę je zmienić na bardziej intuicyjne, bo te standardowe raczej do najwygodniejszych nie należy. Dalej pozostaje już tylko pędzić i zwyciężać, co nie jest szczególnym wyzwaniem biorąc pod uwagę umiejętności naszych komputerowych rywali. Przez większość gry zagrażają nam tylko na starcie i jeśli uda nam się objąć prowadzenie po pierwszym zakręcie to zwycięstwo mamy w kieszeni… No chyba, że elektrownia zrobi nam dowcip, czy też młodszy brat zdecyduje nam „pomóc” kładąc ręce na klawiaturze.

Obraz

Model jazdy jest bardzo przyjazny dla użytkownika i ma stricte zręcznościowy charakter, o czym świadczy choćby możliwość wykonania skoku w dowolnym momencie. W końcu nasze auta żyją i rządzą się nieco innymi prawami niż ich odpowiedniki w rzeczywistości. W praktyce oznacza to, że można z powodzeniem przejść całą grę nie używając w ogóle hamulca. Żaden zakręt nie jest zbyt ostry by nie móc pokonać go na pełnej prędkości, ot kwestia wprawy, która, uwierzcie mi, przychodzi tu wyjątkowo szybko. Dodatkowo z faktu, że nasi bohaterowie żyją, wynika jeszcze jedna, stanowiącą nieodłączny element gry, rzecz – humor. Auta na bieżąco komentują wszystko, co się wokół nich dzieje, pozdrawiają naszego bohatera i marudzą, gdy przypadkiem (bądź nie) w nich trafimy. Naprawdę mocno się zdziwiłem, gdy po raz pierwszy uderzyłem w stojący nieopodal drogi dom. Zamiast zgrzytu gniecionego metalu i zdzieranego lakieru usłyszymy… „Auuu!”. Rewelacja. Innym razem, gdy goniłem za swoją własnością, jadać w nocy i na dodatek “pod prąd”, kiedy nie sposób było nie uderzyć o jadące z naprzeciwka, jeden z potrąconych przeze mnie samochodów rzucił w moim kierunku: „Jesteś głupi jak traktor!”. Biorąc pod uwagę głos, jakim wypowiadane były te słowa, oraz status, jaki w świecie Aut mają biedne ciągniki, gwarantuje, że nawet największy twardziel zacząłby się śmiać jak dziecko.

[break/]Będąc przy głosach postaci nie wypada nie wspomnieć, że w grze można usłyszeć Daniela Olbrychskiego, Piotra Adamczyka, Artura Barcisia oraz Witolda Pyrkosza (tego ostatniego jako rewelacyjnego Złomka). Cała reszta efektów dźwiękowych jest bez zarzutu, podobnie jak muzyka, którą słychać podczas wyścigów (licencja objęła i oryginalną ścieżkę dźwiękową filmu). Raczej brak tu denerwujących pisków czy innych dźwięków, które mogłyby przyczynić się do nerwicy odpoczywających w drugim pokoju rodziców, bądź obdarzonej nadludzkim słuchem sąsiadki.

Obraz

Od strony graficznej program raczej nie może się pochwalić jakimiś fajerwerkami, które zapadłyby na dłużej w pamięci. Auta są ładnie wymodelowane i bez trudu rozpoznamy w nich filmowych bohaterów. Tak naprawdę można jedynie doczepić się do zbyt niskiej rozdzielczości pokrywających ich tekstur, przez co są nieco rozmazane. Zresztą na podobną przypadłość cierpi i otoczenie, ale nie jest to z całą pewnością nic, co psułoby zabawę młodszym graczom, czy w drastyczny sposób obniżało jakość wrażeń estetycznych. Pędząc bolidem przeszło 200 km na godzinę ostatnią rzeczą, na jaką będziemy zwracać uwagę to czy tekstury otoczenia są ostre czy tez nie. Już prędzej zdenerwować mogą drobne niedoskonałości w kodzie gry za sprawą to, których nasze auto może na przykład utknąć na chwile w ścianie. Podobne błędy zdarzają się jednak bardzo rzadko i nie odbijają się na ogólnej jakości produktu.

Obraz

Auta to gra posiadająca wszystkie cechy hitu dla młodszego gracza. Sprawia dużo frajdy, a grając w nią, mamy wrażenie obcowania z dopracowanym produktem, a nie kolejną próbą zarobienia na bajkowej licencji. Tytuł nie jest za krótki, a nawet ukończywszy go jesteśmy motywowani do dalszej zabawy dzięki możliwości ciągłego poprawiania czasów, z jakimi pokonaliśmy trasę, czy też za sprawą mini gier. Dodatkowo nie zapomniano o tych, którzy preferują zabawę w szerszym gronie – Auta umożliwiają rozgrywkę wieloosobową i ściganie się z innymi fanami przygód Zygzaka. Jeśli więc właśnie chcecie zrobić młodemu graczowi prezent, powinniście wziąć pod uwagę Auta, gdyż jest to jedna z najciekawszych pozycji dla takiego odbiorcy.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także