Gmail jest bezpieczny? Google sprawdza deweloperów z dostępem do naszej poczty

Gmail jest bezpieczny? Google sprawdza deweloperów z dostępem do naszej poczty

Gmail jest bezpieczny? Google sprawdza deweloperów z dostępem do naszej poczty
04.07.2018 12:26

Wczoraj informowaliśmy o niepokojącym raporcie, według którego deweloperzy zewnętrznych aplikacji i dodatków mogą uzyskać dostęp do zawartości skrzynek Gmaila. Google zapewnia, że nie mamy czym się martwić, ponieważ skrupulatnie przygląda się firmom, których aplikacje mają dostęp do wrażliwych danych użytkowników Gmaila i G Suite.

Bogaty wybór aplikacji współpracujących z Gmailem jest ogromną zaletą tego produktu i Google zapewnia, że bacznie obserwuje ich autorów. Wpis na blogu informuje, że zanim aplikacja zewnętrzna dostanie dostęp do naszych wiadomości, przechodzi wielostopniową kontrolę, obejmującą automatyczną i manualną analizę polityki prywatności, danych wydawcy, a także jest testowana. Zanim aplikacja zostanie opublikowana, Google upewnia się, że robi to, co obiecują autorzy i nie robi niczego podejrzanego. Elementem kontroli jest też porównanie uprawnień potrzebnych do prawidłowego działania aplikacji z tymi, o które prosi przy instalacji. Wymagania zostały szczegółowo opisane. Między wierszami dostaliśmy potwierdzenie, że autorzy aplikacji poszerzających możliwości Gmaila istotnie mają wgląd w naszą korespondencję.

We wpisie znajdziemy też kilka wskazówek, jak możemy się dodatkowo zabezpieczyć. Wczoraj wspominaliśmy o sprawdzeniu uprawnień zewnętrznych aplikacji do naszych danych z konta Google. Warto skorzystać z Security Checkup i upewnić się, że do danych konta mają dostęp tylko urządzenia, z których korzystamy i tylko znane nam aplikacje, do których mamy zaufanie. Warto też dodać dodatkowe zabezpieczenia, które pomogą w razie utraty dostępu do konta.

Google stara się nie powtórzyć błędów Facebooka i robi wszystko, by nie dopuścić do skandalu na miarę Cambridge Analytica. Najwyraźniej robi to dobrze. Na szczęście dla nas, Google dość wcześnie zorientował się, że dopasowywanie reklam do prywatnej korespondencji użytkowników to marny sposób na zarabianie, a w dłuższej perspektywnie strzał we własne kolano. Gmail w ubiegłym roku przestał skanować zawartość korespondencji, by dobierać treść reklam do naszych zainteresowań. Dzięki temu G Suite stał się atrakcyjniejszy dla klientów biznesowych, co jest częścią strategii biznesowej płatnego G Suite. Konsumencka wersja Gmaila nadal zawiera reklamy, ale nie są one dopasowywane na podstawie e-maili. Opublikowany wczoraj raport nie wspominał o aplikacjach czy dodatkach zewnętrznych, które wykorzystałyby dane użytkowników Gmaila bez ich wiedzy.

Mimo starań, Google musi teraz aktywnie bronić swoich racji i przekonać użytkowników, że w kwestii poczty i wrażliwych danych można mu zaufać. We wpisie firma ponownie podkreśla, że nikt w Google nie czyta naszej poczty poza wyjątkowymi sytuacjami, o których zostaniemy powiadomieni (błędy, kwestie bezpieczeństwa i nadużyć). Ostatnie wydarzenia pokazują jednak, że korzystając z Internetu, podobnie jak w czasie prowadzenia samochodu, warto kierować się zasadą ograniczonego zaufania.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)