Rosja zablokowała Zello. Kreml obawia się fali protestów?

Rosja zablokowała Zello. Kreml obawia się fali protestów?

Rosja zablokowała Zello
Rosja zablokowała Zello
Źródło zdjęć: © Getty Images | Dzurag
Karolina Modzelewska
08.03.2022 14:26, aktualizacja: 09.03.2022 14:49

Rosja dalej stara się tuszować swoje okrutne działania i nie dopuszczać do rozprzestrzeniania innych informacji niż te, które są zwyczajną propagandą. W tym celu zablokowała kolejny już komunikator. Kreml odciął Rosjan od Zello, czyli aplikacji pozwalającej zamienić telefon lub tablet w radiotelefon i swobodnie przesyłać anonimowe wiadomości.

Serwis ZDNet donosi, że Roskomnadzor, czyli państwowy regulator mediów i internetu w Rosji, zablokował aplikację Zello. Powodem miało być rozpowszechnianie "fałszywych informacji" na temat inwazji Rosji na Ukrainę, którą Kreml określa mianem "operacji specjalnej".

Rosja blokuje kolejną aplikację

4 marca Roskomnadzor na podstawie decyzji wysłał do administracji amerykańskiego zasobu internetowego Zello prośbę o zaprzestanie wysyłania użytkownikom wiadomości zawierających nieprawdziwe informacje o przebiegu operacji specjalnej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy – jak można przeczytać w oświadczeniu Roskomnadzor, cytowanym przez ZDNet.

Zello nie zareagowało na żądania rosyjskiego regulatora, dlatego Roskomnadzor zdecydował się na ograniczenie dostępu do aplikacji na terenie Rosji. W ten sposób komunikator dołączył do innych platform społecznościowych, w tym Facebooka i Twittera, które blokuje Rosja. Władze odcinają dostęp do nich, bo nie chcą, aby obywatele dowiedzieli się, jaka jest prawda na temat "operacji specjalnej" w Ukrainie. Kreml godzi się wyłącznie na rozpowszechnianie oficjalnej narracji, tworzonej przez administrację Putina, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Serwis Engadget zaznacza, że aplikacja Zello zyskała na popularności po rozpoczęciu inwazji. Dzięki niej Rosjanie mogli anonimowo i swobodnie komunikować się miedzy sobą. Istnieje prawdopodobieństwo, że działania Roskomnadzoru mają związek z obawami dotyczącymi nasilenia protestów antywojennych w Rosji. Pomimo tego, że rosyjski parlament uchwalił ustawę, z której wynika, że za rozpowszechnianie "fałszywych informacji" grozi do 15 lat więzienia, część osób wciąż wychodzi na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw.

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie