Chcą założyć pozew zbiorowy za nieudane, przymusowe Windows 10

Chcą założyć pozew zbiorowy za nieudane, przymusowe Windows 10

Chcą założyć pozew zbiorowy za nieudane, przymusowe Windows 10
25.03.2017 11:32

Wymuszanie migracji na Windows 10 poprzez GWX.exe może sięMicrosoftowi odbić jeszcze poważną czkawką. Za pierwszymrazem firma z Redmond przegrała przed sądem z właścicielkąniewielkiego biura podróży, skończyło się odszkodowaniem wwysokości 10 tys. dolarów. Teraz jednak możemy mieć do czynieniaz pozwem zbiorowym, przygotowywanym przez prawników trzechmieszkańców Chicago. Podobno Windows 10 zniszczył ich dane iuszkodził komputery, po tym, jak zostali nakłonieni do zmianydotychczas używanego systemu.

Do sądu dystryktowego w Chicago wpłynął w ostatni czwartekpozew, z którego dowiedzieć się możemy, że Windows 10 to wadliwyprodukt, którego producent nie ostrzega należycie o potencjalnymryzyku związanym z jego instalacją, w szczególności obniżeniustabilności systemu i utracie danych. Microsoft nie dochowałnależytej staranności w projektowaniu i przygotowaniu uaktualnieniado Windows 10 i wprowadzenia go na rynek – czytamy w złożonymdokumencie, wskutek czego firma rozpowszechniała systemoperacyjny podatny na utratę danych lub (sic!)uszkodzenia sprzętu.

Obraz

Powodzi to Stephanie Watson, RobertSaiger i Howard Goldberg. Saiger i Goldberg utrzymują, że dozainstalowania Windowsa 10 zostali przymuszeni agresywnymnagabywaniem, przez pół roku regularnie pojawiającym się napulpicie ich komputerów. W końcu więc wyrazili zgodę nainstalację nowego systemu. Po przejściu na nowy system odkryli, żeich pecety przestały działać, utracili też część danych.

Z panią Watson jest jeszcze gorzej.Uważa ona, że nigdy zgody na zmianę systemu nie wyraziła, doszłodo tego bez jej wiedzy, a w toku tego procesu utraciła dane zkomputera, w tym związane z jej pracą. Musiała zapłacićprofesjonalistom z Geek Squad za ich odzyskanie – ale udało sięto jedynie częściowo. Ostatecznie musiała kupić nowy komputer.

Prawnicy reprezentujący poszkodowanątrójkę chcą zaklasyfikowania sprawy jako pozwu zbiorowego,obejmującego wszystkich mieszkańców USA, którzy w ciągu 30 dnipo zmianie systemu z Windowsa 7 na Windows 10 stracili dane czydoświadczyli pogorszenia pracy komputera. Podobno już mają setkichętnych do przystąpienia do takiego pozwu, a w grę wchodzić mogąnawet miliony konsumentów.

Microsoft raczej lekceważąco odniósłsię do sprawy. W rozesłanym do mediów e-mailu informuje, żedarmowy program uaktualnienia systemu do Windowsa 10 zostałzaprojektowany tak, aby pomóc ludziom w skorzystaniu znajbezpieczniejszej i najbardziej produktywnej wersji Windowsa.Klienci mieli możliwość nie aktualizowania systemu. Każdy, kto wciągu tego roku darmowej aktualizacji potrzebował pomocy, miał potemu sposobności, włącznie z darmowym wsparciem technicznym jak i31-dniowym okresem, w którym można było wrócić do staregosystemu. Dlatego Microsoft uważa, że twierdzenia powodów sąbezpodstawne.

Cóż, w wypadku pani Teri Goldsteinteż prawnicy Microsoftu utrzymywali, że jej twierdzenia sąbezpodstawne. Z precedensowym wyrokiem w analogicznej sprawie nakarku trudno będzie dalej iść w tę stronę.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (137)