Data Dollar Store – co możesz kupić w butiku za swoją prywatność?

Data Dollar Store – co możesz kupić w butiku za swoją prywatność?

Data Dollar Store – co możesz kupić w butiku za swoją prywatność?
11.09.2017 18:26, aktualizacja: 12.09.2017 10:56

Ile mogą być warte nasze prywatne dane? Podczas gdy dla jednych sensem istnienia jest ochrona przed udostępnieniem nawet zdjęcia własnych butów, inni są skłonni płacić zapisami rozmów za różne towary. Kaspersky uruchomił w Londynie butik, w którym za zdjęcia, zrzuty ekranu i inne osobiste informacje można kupić wyjątkowe kubki, koszulki i inne akcesoria, przygotowane przez Bena Eine. Czy są na tyle atrakcyjne, by ludzie oddawali za nie swoje prywatne informacje?

Bem Eine, „LOVE”. Black Book Gallery
Bem Eine, „LOVE”. Black Book Gallery

Zanim przejdziemy do krytyki osób, które oddają swoje rozmowy i historię przeglądania za towary, trzeba zaznaczyć, że nie są to zwykłe kubki, obrazy i koszulki. Ich autor, Ben Eine, specjalizuje się w kolorowych literach i jest jednym z najbardziej uznanych artystów ulicznych na świecie. W 2010 roku jego pracę docenił David Cameron i podarował obraz Barackowi Obamie. W oczach kolekcjonerów i miłośników sztuki ulicznej może to być gratka, nawet jeśli jest częścią kampanii społecznej producenta antywirusów.

Post udostępniony przez Simon Bradley (@siebrad1) 7 Wrz, 2017 o 11:45 PDT

The Data Dollar Store to sklep, w którym za akcesoria zaprojektowane specjalnie na tę okazję zapłacimy danymi z telefonu. Koszulka kosztuje 3 ostatnie zdjęcia z aparatu lub treść trzech ostatnich wiadomości. Kubek trzy zrzuty ekranu z komunikatora, maili lub SMS-ów. Reprodukcja obrazu zaś wymaga, by przekazać telefon pracownikowi obsługi, który zajrzy tu i tam i wybierze zapłatę – 5 zdjęć lub 3 zrzuty ekranu. Można się z nimi targować, ale to do nich należy ostatnie słowo.

Klientów nie brakowało, ale obecni na miejscu pisali o mieszance ekscytacji i zdenerwowania, unoszącej się w powietrzu. Niektórzy klienci, wybici z rytmu, nerwowo starali się wyczyścić swoje telefony ze „wstydliwych” wiadomości i zdjęć. Próbowali ukryć twarze, adresy, tablice rejestracyjne, charakterystyczne miejsca i wszystko to, co mogło w ich mniemaniu ułatwić identyfikację osoby lub zdradzić jej zwyczaje. Klientów butiku zaskoczyło to, jak wiele danych nagle uznali za prywatne.

To ciekawy eksperyment, bo w końcu większość tych danych i tak po dobroci oddajemy serwisom społecznościowym, chmurom i autorom aplikacji. jednak kiedy ktoś jawnie poprosi o dostęp do nich, zaczynamy się zastanawiać nad tym, co właściwie znajduje się na naszych telefonach i czy na pewno chcemy to komuś pokazać. Jeszcze większy dysonans poznawczy powoduje świadomość, że dane można wprost wymienić na dobra materialne, co w dzisiejszej gospodarce oznacza, że mają wartość pieniężną.

Obraz

Do The Data Dollar Store trudno się wybrać, ale możecie przeprowadzić podobny eksperyment myślowy sami. Przejdźcie się do najbliższego sklepu z drogimi rzeczami i zastanówcie się – czy ta karta graficzna jest warta trzech ostatnich zdjęć z galerii na telefonie? Nawet jeśli nie są to akurat zdjęcia psa znajomych i starego odkurzacza na pchlim targu? Jeśli nie zdjęcia, to może 3 zrzuty ekranu z Messengera? SMS-y?

Dane są cenne i wciąż nimi gdzieś płacimy, ale nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Kaspersky twierdzi, że 29% ludzi na świecie padło ofiarą cyberataku, ale mimo tego 39% w ogóle nie chroni swoich telefonów i komputerów. Co więcej, ludzie nie znają wartości danych i często oddają je za bezcen.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)