Apple vs. Samsung — święta wojna chyli się ku końcowi...

Apple vs. Samsung — święta wojna chyli się ku końcowi...

Apple vs. Samsung — święta wojna chyli się ku końcowi...
Tomek Kondrat
09.05.2014 14:56, aktualizacja: 11.05.2014 20:45

Potyczki na polu patentowym między dwoma największymi graczami na scenie smartfonów – Apple'm i Samsungiem – mają się dobrze już od dłuższego czasu. Samsung skazany był na wypłatę okrągłego miliarda dolarów kary, jednak z czasem kwota ta została pomniejszona do mniej imponujących 930 milionów. Może się okazać, że Koreańczycy nie będą musieli zapłacić ani centa więcej, a sam proces skończy się lada dzień. Takich rewelacji dopatruje się jeden z głównych prawników firmy — John Quinn, cytowany przez znanego blogera patentowego, Floriana Muellera.

Na chwilę obecną Apple ciągle ma nadzieję na osłabienie pozycji Androida. Ten proces jest kroplą, która przepełni kielich goryczy. Apple musi uświadomić sobie, że nie wygrają z Androidem przez pozywanie ludzi do sądu.

John Quinn
John Quinn

Quinn, który jest wspólnikiem w kancelarii Quinn Emanuel Urquhart & Sullivan, specjalizuje się w reprezentowaniu producentów urządzeń z Androidem w sprawach przeciwko Apple. Do tej pory reprezentował takie firmy jak Google, Samsung, HTC i Motorola, która niedługo spotka się w sądzie z producentami iPada.

Apple, pomimo wydania setek milionów dolarów, nie ma nic do zaoferowania. Jestem pewien, że szykują się do eleganckiego odwrotu. Jestem przekonany, że wojna patentowa przeciwko Androidowi chyli się ku końcowi.

Sędziowie orzekający w procesie, który miał miejsce tydzień temu, stwierdzili, że firmy wzajemnie podkradały swoje patenty. Samsung został uznany za winnego użycia trzech patentów i skazany na wypłacenie 119,6 miliona dolarów, czyli mniej niż 6% z żądanych 2,2 miliarda, o które wnioskowało Apple. Z drugiej strony, Amerykanie użyli dwóch patentów, które sąd wycenił na ponad 158 tysięcy dolarów. Samsung chciał, aby ta kwota wynosiła 6,2 miliona.

Apple w komentarzu po procesie wydało oświadczenie, że werdykt potwierdza, że Samsung świadomie użył ich pomysłów i zastosował je w swoich produktach.

Walczymy w obronie ciężkiej pracy, włożonej w stworzenie naszych ukochanych produktów, jak iPhone, w którego proces projektowania i dostarczania naszym klientom, pracownicy włożyli wiele serca. […] Wiemy, że nielegalna strategia Samsunga była niezwykle skuteczna. — stwierdziło Apple.

W mowie końcowej adwokaci Apple'a stwierdzili, że Samsung umyślnie użył rozwiązań zastosowanych w iPhone'ie i iPadzie, ponieważ nie posiadają oni porównywalnej technologii, która pozwoliłaby z tymi produktami rywalizować. Według prawników, Samsung stał się liderem rynku przez kopiowanie rozwiązań ich firmy.

Warto przypomnieć, że Samsung miał 31% udziału w ogólnej sprzedaży wszystkich smartfonów w roku 2013. Dla porównania, Apple pochwalić się mogło tylko 16%. W 2013 roku Android był systemem 57% wszystkich sprzedanych smartfonów.

Samsung w swojej obronie stwierdził, że wszystkie rozwiązania, oprócz odblokowywania przez przeciągnięcie palcem po ekranie, o które spiera się Apple, są dostępne w kodzie źródłowym Androida. Koreańczycy twierdzą, że twórcy iPhone'a w pośredni sposób atakuje całego Androida. Jako odpowiedź usłyszeli, że proces nie ma nic wspólnego z Androidem.

Okazało się, że Samsung nie był jednak sam w potyczce ze swoimi amerykańskimi kolegami po fachu. Jakiś czas temu informowaliśmy, że Samsung podpisał umowę patentową z Google i to właśnie Amerykanie z Kalifornii wspomagali prawnie firmę, aby obronić część patentów. Z ich pomocą udało się oddalić dwa zarzuty dotyczące wyszukiwania globalnego i synchronizacji w tle.

Obie firmy będą odwoływały się od werdyktu. Samsung nie chce płacić wspomnianych 119,6 milionów dolarów kary, zaś Apple chce ponownego rozpatrzenia procesu, który dał im 930 milionów dolarów. Pomimo porażek, Quinn twierdzi, iż wojna patentowa skończy się już niedługo. Sędzina Lucy Koh, która prowadzi proces, ponownie zaapelowała o wznowienie rozmów, jednak firmy nie zamierzają utrzymywać ze sobą żadnych kontaktów.

Florian Mueller przewiduje trzy scenariusze rozwiązania konfliktu:Dobre — w którym Apple uświadomi sobie, że nie jest w stanie zbyt wiele ugrać, wojując w nieskończoność z pojedynczymi konkurentami. Według blogera, najlepszym rozwiązaniem będzie zawarcie umowy patentowej z jednorazową, prawdopodobnie wysoką opłatą. Apple wraz z umową zobowiąże się zaprzestać pozywania firm do sądu o pojedyncze patenty. Będzie to sytuacja najlepsza dla wszystkich zainteresowanych. Spopularyzowanie technologii nie daje prawa roszczenia sobie jej własności.

Złe — kontynuowanie swojej dotychczasowej strategii pozywania firm o patenty. Apple nie ma jednak strategii, ani lidera, który może doprowadzić sprawę do końca. Ma za to mocne argumenty. Może się to skończyć umorzeniem pozwu. Na dłuższą metę może to jednak przynieść Amerykanom zyski z kar.

Brzydkie — Apple będzie pozywało producentów, bo ma pieniądze, prawników i patenty. Nie ma natomiast strategii i lidera. Celem pozwów będzie podważenie pozycji Androida i walka o każdy, nawet najmniejszy patent. Sprawa toczyć się może latami.

Pozostaje mieć nadzieję, że Apple i Samsung zawrą ugodę i ta smartfonowa opera mydlana dobiegnie końca.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)