Nowe układy graficzne Movidiusa sprawią, że nie będziemy już wyłączali kamer w urządzeniach przenośnych?

Nowe układy graficzne Movidiusa sprawią, że nie będziemy już wyłączali kamer w urządzeniach przenośnych?

Nowe układy graficzne Movidiusa sprawią, że nie będziemy już wyłączali kamer w urządzeniach przenośnych?
15.07.2013 13:01, aktualizacja: 22.07.2013 09:43

Do tej pory o firmie Movidius słyszeli praktycznie tylko eksperciz dziedziny komputerowego przetwarzania obrazu – niewielkikalifornijski startup od wielu lat pracuje nad własnymi czipami,które usprawnić miałyby przetwarzanie wideo. Największym jego jakdotąd sukcesem było opracowanie wspólnie z Toshibą procesora do obsługi stereoskopowej kamery dlasmartfonów. Teraz jednak startup znalazł się na ustach wszystkich zmobilnej branży, pozyskując 16 mln dolarów finansowania od funduszyinwestycyjnych na zbudowanie czipu, który pozwolić ma urządzeniom naobniżenie zużycia energii towarzyszącego przetwarzaniu obrazu o wielerzędów wielkości, a w konsekwencji, umożliwić budowanie kamer,których nigdy nie trzeba będzie wyłączać.Problem jest dobrze znany każdemu, kto dał sobie wmówić, żesmartfon stanowi dobry zamiennik dla kompaktowego aparatufotograficznego i nagle odkrywa, że po godzinie czy dwóch robieniazdjęć podczas imprezy poziom naładowania baterii spadł niemal dozera. Robienie zdjęć czy nagrywanie wideo jest jednym z najbardziejobciążających pod względem zużycia energii zadań, które realizuje sięza pomocą urządzeń przenośnych. A jeśli robienie i przetwarzaniepojedynczych zdjęć czy ujęć tak szybko „opróżnia”baterię, to czy można oczekiwać, by urządzenia takie jak Google Glassmożna było zastosować do pracy w warunkach wspomaganejrzeczywistości, gdzie kamera wideo musi działać non stop?[img=alwayson-opener]Rozwiązanie oferowane przez Movidiusa istnieje do tej pory tylkojako prototyp, o którym startup nikomu poza inwestorami za wielemówić nie chce. Wiemy jedynie, że ma być to koprocesor doprzetwarzania obrazu o zupełnie nowej architekturze, tak różniącejsię od obecnych czipów ARM, jak ARM-y różnią się od x86. Układzapewnić ma moc obliczeniową na poziomie kilkunastuteraflopsów, przy zużyciuenergii na poziomie kilkuset miliwatów i docelowo stać się częściączipów SoC, montowanych w urządzeniach przenośnych.Te obietnice brzmią bajkowo –ostatecznie najsilniejsze karty graficzne są w stanie dostarczyć dziśco najwyżej kilka teraflopsów, zużywając przy tym przynajmniejkilkaset watów mocy. A jednak inwestory, wśród których są AtlanticBridge, DFJ Esprit and Robert Bosch Venture Capital, Capital E i AIBSeed Capital Fund, zdecydowali się wyłożyć na ukończenie iwprowadzenie do produkcji czipu kilkanaście milionów. Przekonać ichmiały opowieści o nacisku na sprzętowe wspomaganie przetwarzaniarównoległego, dostępie do jednego ciągłego bloku pamięci iprogramowalności układu, wszystko to w cenie nie wyższej niż 5dolarów.[img=movidius-chip-architecture]Zapowiedziom technologicznegoprzełomu towarzyszyły zmiany personalne – nowym szefemMovidiusa został były wiceprezes Texas Instruments, Remi El-Ouazzane,odpowiedzialny tam za ARM-owe układy SoC z serii OMAP. Z jegokontaktami można się spodziewać, że producenci urządzeń mobilnychbędą się ustawiali w kolejce do biura kalifornijskiego startupu, tymbardziej, że czasu nie zostało wiele – nowe czipy od Movidiusapojawić się na rynku mają pod koniec tego roku, a zadebiutować wsmartfonach, tabletach (i zapewne wszelkiej maści sprytnychokularach) powinny już w rokuprzyszłym. W końcu nawet jeśli nie potrzeba nam wspomaganejrzeczywistości, to każdy sposób na osiągnięcie dłuższego czasu życiana jednym cyklu ładowania baterii jest przez konsumentów milewidziany, a dodatkową zaletą możliwości pozostawienia kamery w staniewłączonym jest szybkość robienia zdjęć, bez czekania, aż uruchomi sięprzetwarzająca obraz aplikacja.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)