uRage Cyberboard – test membranowej klawiatury z podświetleniem RGB

uRage Cyberboard – test membranowej klawiatury z podświetleniem RGB

uRage Cyberboard – test membranowej klawiatury z podświetleniem RGB
Oskar Ziomek
26.12.2017 17:03, aktualizacja: 27.12.2017 09:53

Nadszedł czas na test klawiatury Hama uRage Cyberboard, czyli stosunkowo taniego, podświetlanego urządzenia stworzonego z myślą o graczach. Oczywiście przy cenie niewiele przekraczającej 100 złotych nie ma mowy o mechanicznych przełącznikach, więc jej przeznaczenie dla graczy objawia się inaczej – głównie solidnym wykonaniem, kolorowym podświetleniem RGB oraz anti-ghostingiem. Sprawdźmy, jak sprawuje się na co dzień.

Największa zaleta – budowa

Klawiaturę wykonano z solidnego kawałka szczotkowanego metalu, który na każdej krawędzi dodatkowo zagięto. Na bokach pojawiły się otwory, zaś u góry symetryczny kształt z dużym logo uRage pośrodku. Spód jest już natomiast plastikowy, ale znalazły się tu solidne gumowe podstawki, dzięki którym (oraz wadze urządzenia przekraczającej kilogram) klawiatura dobrze trzyma się blatu i zdecydowanie nie jest skłonna do niechcianego przesuwania się w czasie intensywnej rozgrywki. Gumowe paski znalazły się także na podnoszonych stopkach, więc zwolennicy ustawiania klawiatury pod kątem do blatu biurka nie będą pod tym względem poszkodowani.

Obraz

Za połączenie z komputerem odpowiada oczywiście przewód USB, w tym przypadku w czarnym oplocie i o długości około 180 cm. Niestety, podobnie jak w przypadku testowanej przez nas wcześniej myszki Reaper Revolution, również tutaj jego sztywność jest zdecydowanie powyżej przeciętnej. Ma to zapewne przełożenie na trwałość, ale w efekcie przewód trudno swobodnie zagospodarować przy biurku. Z drugiej jednak strony podczas samego korzystania z klawiatury nie ma to żadnego wpływu na komfort pracy, więc nie uznajemy tej cechy za wadę, jak miało to miejsce w przypadku myszki.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Cyberboard ma typowy układ klawiszy, który jest... całkowicie podstawowy. Znajdziemy tu co prawda przyciski funkcyjne, ale te nie są dodatkowe, a jedynie umieszczone na klawiszach F1-F12 i uruchamiane kombinacją z przyciskiem Fn, czyli generalnie analogicznie jak w większości klawiatur biurowych czy laptopach. Rozwiązanie sprawuje się dobrze, ale wygodniej byłoby, gdyby choć niektóre funkcje (jak na przykład regulacja głośności czy wyciszanie dźwięku) zyskały własne, dodatkowe przyciski. Na plus zaliczyć należy natomiast możliwość dezaktywacji klawisza Windows, co ma zapobiec przypadkowemu wywoływaniu paska zadań i ekranu startowego podczas grania.

Komfort użytkowania na co dzień

W codziennej pracy i podczas grania klawiatura spisuje się bardzo dobrze. Zgodnie z oczekiwaniami, nie przesuwa się w niechciany sposób po blacie, a anti-ghosting pozwala na swobodne poruszanie się postaciami w grach, naciskając kilka przycisków jednocześnie. Klawisze mają spory skok, przyjemny, nienatarczywy dźwięk i dobrze wyczuwalny moment przyciśnięcia, choć oczywiście należy mieć na uwadze, że są membranowe i entuzjaści oczekujący precyzji klawiatur mechanicznych, mogą się poczuć zawiedzeni.

Obraz

W tym momencie należy jednak raz jeszcze zdać sobie sprawę, z jaką półką cenową mamy do czynienia. Mając ją na uwadze – moim zdaniem jest naprawdę dobrze, choć charakterystyka klawiszy klawiatury jest kwestią indywidualnych preferencji. Nie do podważenia jest natomiast niezłe wykonanie przycisków i ich wyprofilowana powierzchnia, dzięki której palce same trafiają na odpowiednie litery. Z wpisywaniem odpowiednich liter wiąże się niestety także pewna istotna wada dotycząca znaku „Ż”, której poświęcony został odrębny akapit na końcu niniejszej recenzji.

Podświetlenie

Na codzienny komfort pracy wpływ ma również wbudowane podświetlenie RGB. Użytkownik może sam regulować jego jasność oraz wybierać tryby świecenia, korzystając w tym celu z przycisku Fn oraz cyfr 1-9. Niestety wśród informacji o klawiaturze na pudełku czy też w instrukcji brakło najkrótszego nawet opisu na czym polegają kolejne tryby, więc pozostaje nam jedynie eksperymentować bazując na piktogramach wydrukowanych na przyciskach.

Szybko okazuje się więc, że nie do końca wykorzystano potencjał podświetlenia w wielu kolorach, co widać po teoretycznie licznych, ale w praktyce mało zróżnicowanych i ciekawych trybach podświetlenia – do dyspozycji mamy następujące:

Niestety podświetlenie nie należy więc do najlepszych. Choć prywatnie lubię świecące komputerowe peryferia, muszę przyznać, że w tym przypadku potencjał RGB wykorzystano co najwyżej średnio. W mojej ocenie 1, 3, 6 i 7 tryb migają zbyt szybko, by chciało się z nich korzystać dłużej, niż przez chwilę w ramach eksperymentu. Podobnie tryby z efektem „oddychania" – tu również nie mamy wpływu na szybkość. W praktyce zostajemy więc z jednolitym podświetleniem w jednym z 7 kolorów lub kombinacją z trybu dziewiątego.

Jeśli zaś chodzi o jakość podświetlenia, wieczorami nie można jej nic zarzucić. Litery są wyraźne, świecą się nie tylko one, ale także półprzezroczyste mocowania przycisków i półprzezroczysty pasek dookoła klawiatury pod metalową obudową, dzięki czemu tworzy się również ciekawa poświata na blacie biurka. Użytkownik może sam wybierać spomiędzy trzech poziomów jasności podświetlenia i tutaj pojawia się problem – o ile wieczorem jest dobrze, o tyle w ciągu dnia najwyższe ustawienie jasności może nie wystarczyć, by litery pozostały czytelne.

Co więcej, całkowite wyłączenie podświetlenia nie sprawi, że będzie dużo lepiej, bo zastosowana czcionka nie należy do najczytelniejszych, a niepodświetlone, szarawe znaki mało odznaczają się na tle czarnych klawiszy. Na koniec dodajmy jeszcze, że trzy diody informujące kolejno o stanie NumLocka, blokady klawisza Windows oraz CapsLocka podświetlane są zawsze na niebiesko i na ich jasność wpływu nie mamy.

Koniec końców, jeśli nasze sesje przed ekranem komputera nie odbywają się w środku dnia w bezpośrednio oświetlonym światłem słonecznym pomieszczeniu, z podświetlenia można być zadowolonym, mając jednak na uwadze, że szumne RGB jest w praktyce nieco ograniczone względem efektów jakie jest w stanie zaoferować (zazwyczaj jednak dużo droższa) konkurencja.

Problematyczne „Ż”

Podczas pracy z klawiaturą na co dzień, dość szybko możemy doświadczyć zaskakującego błędu. Otóż nie będziemy w stanie wprowadzić dużej litery „Ż” przy użyciu typowej kombinacji klawiszy: prawy Alt + lewy Shift + Z. To problem, który już wcześniej zgłaszaliśmy Hamie i poskutkował nawet wydaniem oświadczenia, w którym do błędu się przyznano. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że w dalszej korespondencji z nami chwilę potem Hama twierdziła już, że usterka nie występuje i zapewne chodziło nam o lewy klawisz Alt, który do wprowadzania polskich znaków przecież nie służy.

(...) W imieniu firmy HAMA chcielibyśmy wyjaśnić sytuację, jaka wyniknęła po publikacji informacji iż klawiatury z serii uRage Cyberboard mają wadę techniczną. W systemie Windows polskie znaki przy wybranych ustawieniach systemowych klawiatury "Polska (programisty)", wybiera się stosując kombinację klawiszy prawy Alt + klawisz litery lub prawy Alt + Shift + klawisz litery, a nie lewy Alt + klawisz + klawisz litery czy lewy Alt + Shift + klawisz litery. Jest to standardowe rozwiązanie systemowe. I działa ono bez zarzutu w klawiaturach marki Hama. Tym samym nie są one wadliwe i nie wymagają naprawy ani wymiany...

Dostaliśmy więc kolejną klawiaturę do testów, ale rzeczywistość nie chce być inna: prawy Alt + lewy Shift + Z nie zadziałają. Zamiast lewego Shifta wystarczy użyć prawego, bądź prawy Alt zastąpić kombinacją lewy Alt + Ctrl (którą w tym przypadku prawy Alt w końcu symuluje), ale to nie będzie pasowało każdemu. Zaznaczmy jednak wyraźnie, że problem dotyczy wyłącznie dużej litery „Ż” – pozostałe polskie znaki diakrytyczne można swobodnie wpisywać korzystając z prawego Alta z dowolnym Shiftem.

Tutaj warto dodać, że prawy i lewy Shift w klawiaturach z programowego punktu widzenia to ten sam klawisz, jedynie dla wygody występujący z prawej i lewej strony klawiatury. Kłopot z wykorzystaniem tylko lewego w uRage Cyberboard wskazuje więc wyraźnie na czysto techniczny problem samego urządzenia. Klawiaturę testowaliśmy z pięcioma komputerami (z Windowsem 7 oraz 10 w różnych kompilacjach), a także ze smartfonem LG G Flex 2 z Androidem – w każdym przypadku problem z dużą literą „Ż” występował, więc nie jesteśmy w stanie przejść obok niego obojętnie.

Obraz

Podsumowując

Hama uRage Cyberboard to przede wszystkim dość tania i niewątpliwie solidnie wykonana klawiatura z podświetleniem RGB. Jeśli kupiona zostanie wyłącznie do gier, bądź na co dzień i tak ignorujemy polskie znaki diakrytyczne w rozmowach na czacie, być może problem z wpisywaniem litery „Ż” nigdy nie będzie dla nas przeszkodą, a tym samym (w obliczu zalet) klawiatura okaże się dobrym wyborem w tej półce cenowej. Tak, wiemy, że z „Ż” można sobie poradzić CapsLockiem lub na wiele innych ciekawych sposobów :)

Jeśli jednak od kupowanej klawiatury oczekujemy przede wszystkim, że będzie dobrze działającą klawiaturą, a dopiero w drugiej kolejności solidnie wykonanym gadżetem z podświetleniem, w mojej ocenie lepiej wybrać inny produkt.

Plusy
  • Dobre wykonanie z metalową podstawą
  • Podświetlenie RGB
  • Przyjemny „klik" klawiszy
  • Anti-ghosting i opcja wyłączenia klawisza Windows
  • Przyciski do obsługi multimediów na wymianę z klawiszami F1-F12
  • Przewód w oplocie
Minusy
  • Problematyczne wprowadzanie litery „Ż”
  • Maksymalny poziom podświetlenia mógłby być wyższy
  • Nie do końca wykorzystany potencjał RGB

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)