Jako prezydent Francji, w całej Europie zrobi porządek z kryptografią

Jako prezydent Francji, w całej Europie zrobi porządek z kryptografią

Jako prezydent Francji, w całej Europie zrobi porządek z kryptografią
24.04.2017 20:38

Nie wiadomo, co musiałoby się stać, by Emmanuel Macron niezostał nowym prezydentem Francji – w końcu najważniejsiprzegrani otwarcie przekazują mu swoje głosy, byleby tylko niedopuścić do wyboru w drugiej turze Mariny Le Pen. Nie zaszkodzi mupewnie nawet jego stanowisko względem prywatności w Sieci, a raczejjej systemowego wyeliminowania. W imię wojny z terroryzmem chce onskorzystać z rozwiązań analogicznych do tych, jakie wprowadzonow Wielkiej Brytanii.

Już podczas inauguracji swojej kampanii wyborczej, pan Macronzapowiedział, że chce za pomocą środków prawnych zmusićdostawców usług internetowych, w szczególności operatorówserwisów społecznościowych, aby zapewniły władzom dostęp dozaszyfrowanej komunikacji pomiędzy podejrzanymi o terroryzm.

Cele Macrona wychodzą dalekopoza Francję, docelowo objąć mają całą Unię Europejską, wpraktyce oznaczając albo zneutralizowanie, albo zdelegalizowaniepopularnych metod komunikacji. Jak stwierdził kandydat na prezydentaFrancji:

(…) dzisiaj, gdy Internet stał się kluczowymelementem terroryzmu (…) państwa demokratyczne muszą mieć dostęp do treściprzekazywanych między terrorystami w mediach społecznościowych i przez komunikatory.

Macron wydaje się rozumiećmożliwości współczesnej kryptografii. Zauważył, że organizacjeterrorystyczne wykorzystują szyfrowanie by ukrywać swoje projekty,rozmawiają ze sobą i wydają rozkazy przez silnie zaszyfrowanewiadomości w komunikatorach, coraz większa część ruchuinternetowego jest zaszyfrowana i umyka organom ścigania. To naszasłabość, która czyni walkę z terroryzmem trudniejszą.

W tym celu Macron chce podjąć szczerąrozmowę z internetowymi potentatami, tj. Google, Facebookiem,Apple, Twitterem i innymi, tak by pomogły stworzyć Internet, którybędzie kluczową częścią walki z terroryzmem. Do tej poryfirmy te odmawiały wydania swoich kluczy kryptograficznych,odszyfrowania treści, mówiąc że zapewniły swoich klientów, żeich komunikacja jest chroniona. Taka sytuacja, zdaniem Macrona, niemoże być już dłużej akceptowana. Można chronić prywatnośćużytkowników, ale według niego nie może to być niezgodne z koniecznościązapobiegania atakom terrorystycznym.

Dlatego, jeśli wyborcy mu zaufają, tojako prezydent Francji będzie on forsował wspólną inicjatywędotyczącą usług kryptograficznych na poziomie Unii Europejskiej iNATO, które zmuszą firmy internetowe do uczestnictwa w tworzeniulegalnego systemu rekwizycji danych z ich zaszyfrowanych usług,analogicznego do tego, który stosowany jest dziś przez telekomy.

Nie ma danych? To wydaj chociaż metadane

Co ciekawe, polityk (albo przynajmniejjego sztab wyborczy) wydaje się zdawać sprawę z tego, że istniejecoś takiego jak szyfrowanie end-to-end, z którego kluczy pozyskaćsię nie da. Na stronie jego nowej partii En Marche! opublikowanowyjaśnienia, z których wynika, że celem kandydata na prezydentaFrancji *nie jest delegalizacja szyfrowania ani zakazanie usługszyfrowania end-to-end. *Usługi wykorzystujące takie szyfrowaniedysponować mają jednak innymi informacjami niezbędnymi dlaśledczych. Chodzi tu najwyraźniej o to, by na każde żądaniewładzom udostępniano metadane związane z komunikacją, z którychmożna by było przynajmniej ustalić, kto, z kim i kiedy rozmawiał.

Emmanuel Macron nie słyszał jednakchyba o komunikatorze Signal. Gdy ostatni raz jego operator, firmaOpen Whisper Systems otrzymała sądowy nakaz wydania FBI danych imetadanych dwóch swoich użytkowników, nakaz ten spełniła.Danych było tyle, co kot napłakał – data utworzenia konta orazdata ostatniego korzystania z niego. Może więc nowy prezydentFrancji się zreflektuje i jednak pomyśli o jakichś porządnychzakazach?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (203)