Nowa era dla gier na Linuksie: SDL 2.0 wydane, z przyjazną dla komercyjnych projektów licencją

Nowa era dla gier na Linuksie: SDL 2.0 wydane, z przyjazną dla komercyjnych projektów licencją

Nowa era dla gier na Linuksie: SDL 2.0 wydane, z przyjazną dla komercyjnych projektów licencją
13.08.2013 16:33, aktualizacja: 14.08.2013 11:35

Zaangażowanie Valve w rozwój linuksowych technologii daje sięodczuć coraz bardziej, i trzeba przyznać, że korzyści z tego odczująnie tylko linuksowi gracze, korzystający z klienta Steam. W lipcuzeszłego roku firma ta zatrudniła jednego z najbardziej znanychprogramistów „pingwina”, Sama Lantingę. To właśnie on,pracując w latach 90 w Loki Software, zasłużył się przeniesieniem naLinuksa wielu tytułów z Windows, on też stworzył SimpleDirectMedia Layer (SDL), multimedialną bibliotekę, dzięki którejpowstało ponad 700 gier i 180 aplikacji multimedialnych, nie tylko naLinuksa, ale i na wiele innych systemów operacyjnych. Po przejściu doValve, Lantinga zajmował się tam przede wszystkim pracami nad SDL, idzięki wsparciu macierzystej firmy zdołał wreszcie ukończyć wersję2.0 tej biblioteki.Okazją do zaprezentowania pierwszej działającej wersji SDL 2.0było właśnie przejście Lantingi do Valve. Mimo że biblioteka byławówczas jeszcze bardzo niedojrzała, deweloper ze swoimi kolegamiuznał, że publiczne przedstawienie wszystkich problemów może tylkoprzyspieszyć ich rozwiązanie. A problemów było sporo – wersja2.0 jest dużym krokiem naprzód pod względem możliwości technicznych,zrywa ze wsteczną kompatybilnością i zmienia warunki licencjonowania.Spośród tych najważniejszychw SDL 2.0 rzeczy warto wymienić nowe API renderowania grafiki,korzystające ze sprzętowej akceleracji 3D, sprzętową akceleracjęgrafiki 2D, obsługę wielu okien, dostęp do schowka systemowego,możliwość wykorzystania wielu różnych urządzeń wejścia, w tym np.dżojstików ze sprzężeniem zwrotnym czy myszek z poziomymi kółkami,obsługę mechanizmów zarządzania energią, wsparcie dla przechwytywaniadźwięku oraz obsługę konfiguracji audio 7+1, a także lepszewykorzystanie współczesnych wielordzeniowych architekturprocesorowych.Ustabilizowanie tego wszystkiego zajęło jak widać sporo czasu, aleefekty użytkownicy Linuksa powinni odczuć już niebawem. Najważniejsząbowiem zmianą z perspektywy Valve jest porzucenie licencji GNU LGPL,którą zastąpiła licencjazlib. To wolna (uznawana przez FSF i OSI), prosta licencja, którapozwala twórcom komercyjnych gier na statyczne linkowanie w swoichzamkniętych projektach i nie zmusza ich do rozpowszechniania koduźródłowego.Więcej szczegółów znajdziecie w oficjalnym powiadomieniu owydaniu.Nam pozostaje jedynie dodać, że Valve zamierza wykorzystać SDL 2.0jako oficjalny komponent Steam Linux Runtime, a w przyszłości zapewnetakże konsoli Steam Box.Jeśli zaś chodzi o komercyjne gry na Linuksa, to Valvenajwyraźniej nie zamierza rezygnować z przenoszenia kolejnychtytułów, mimo że odsetek użytkowników uruchamiających Steama na„pingwinie” niewiele przekracza 1%. Dzięki tymstaraniom niebawem na Linuksie pograć będzie można w tak głośnegry jak Metro: Last Light, czy Europa Universalis IV, jak równieżponad 200 innych tytułów. Dla systemu, na którym jeszcze kilka lat temu pojawienie się jakiejkolwiek komercyjnej gry było sensacją, towyraźny znak, że idzie nowe.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)