Strona z pirackimi aplikacjami na iOS znalazła sposób na ich instalację bez jailbreaku
Mowa o chińskiej stronie 7659.com, gdzie można znaleźć również „darmowe wersje” aplikacji, za które w App Store trzeba zapłacić. Operatorom repozytorium udało się opracować metodę na ich dystrybucję oraz instalację na urządzeniach z iOS bez potrzeby „uwalniania”, które niesie za sobą pewne nieprzyjemne konsekwencje, jak ryzyko złapania wirusa czy blokady dalszych aktualizacji systemu. Jest to możliwe dzięki narzędziom dostarczanym przez samą firmę Apple.
19.04.2013 12:52
Chińczycy wykorzystali narzędzie do masowej dystrybucji przeznaczone dla firm. Oprogramowanie to w założeniu ma umożliwiać przedsiębiorstwom rozprowadzanie wewnętrznych aplikacji na urządzenia pracowników z pominięciem App Store. Ta sama aplikacja z tym samym identyfikatorem licencji jest rozprowadzana na wszystkie urządzenia bez ograniczenia liczby możliwych instalacji. Apple raczej nie planował takiego wykorzystania narzędzi, ale tu też się sprawdzają.
Statystyki pokazały, że znacząca liczba użytkowników sprzętu Apple'a mieszka w Chinach. Jednak da się zauważyć, że wielu użytkowników nie jest zaznajomionych z systemem dystrybucji iTunes i nie umie nim efektywnie zarządzać. Aby umożliwić miłośnikom Apple'a z Chin bezpieczne pobieranie aplikacji, Kuaiyong opracował własną metodę na danie im dostępu do tysięcy darmowych aplikacji bez potrzeby jailbreakowania ich urządzeń [...] — tłumaczy firma Kuaiyong, która zarządza stroną. Trzeba przyznać, że to ciekawe wyjaśnienie udostępniania pirackich aplikacji obywatelom tego kraju. Do repozytorium 7659.com nie można się dostać spoza Chin, jest to więcej jeden z nielicznych przypadków, kiedy ktoś z innej części Świata może chcieć korzystać z proxy w tą stronę.
Tu nie chodzi jednak tylko o pirackie aplikacje czy oszukiwanie deweloperów. Firma Kuaiyong zapowiedziała także, że uruchomiła usługę umożliwiającą zachowywanie i odtwarzanie kopii zapasowych zdjęć oraz muzyki, wkrótce umożliwi to również dla reszty systemu iOS. Tym samym nieduża firma należąca do korporacji z Pekinu odetnie iPhone'om pępowinę. Chińczycy będą mogli korzystać z urządzeń mobilnych z jabłkiem bez przywiązywania się do całego ekosystemu Apple'a, który nie tylko u nich budzi obawy o prywatność i inne nieprzyjemne odczucia.