Liczyła na szybki zysk. Straciła prawie 170 tys. zł

Liczyła na szybki zysk. Straciła prawie 170 tys. zł

Policja ostrzega przed reklamami obiecującymi szybki zysk.
Policja ostrzega przed reklamami obiecującymi szybki zysk.
Źródło zdjęć: © unsplash
Mateusz Tomczak
02.03.2023 10:39

Policja ostrzega przed reklamami firm obiecujących pomnażanie oszczędności. Często jest to pułapka zastawiana przez oszustów, a ofiara zamiast zysku musi pogodzić się ze stratą oszczędności.

Na przykładzie jednego ze zgłoszonych przestępstw i przedstawionego przez Policję zarysu całej historii można zdać sobie sprawę, jak przebiegli są cyberprzestępcy. Internet pozwala im pozbawiać ludzi pieniędzy bez użycia przemocy czy gróźb, wystarczy odpowiednio zaaranżowane oszustwo, zmanipulowanie ofiary i nakłonienie jej do szybkiego podejmowania decyzji.

Fałszywi doradcy finansowi

Policja opisuje przypadek kobiety, która została oszukana na "zdalny pulpit". Przestępcy w tym przypadku nie postawili na oszustwo telefoniczne, ale na reklamę umieszczoną na portalach społecznościowych, która nakłaniała do zainteresowania się inwestowaniem na giełdzie. Przejście na przygotowaną stronę internetową pozwalało zapoznać się ze szczegółami i zostawić dane kontaktowe, numer telefonu oraz adres e-mail. W momencie złowienia ofiary oszuści mogli przejść do następnych kroków.

Mężczyzna podający się za przedstawiciela firmy zaczął nakłaniać do szybkiego rozpoczęcia inwestowania sugerując, że jest na to najlepszy moment. Kobieta uwierzyła, założyła konto na wskazanej stronie i wpłaciła 6 tys. zł. Po kontaktach z innymi rzekomymi doradcami finansowymi dokonała kilku kolejnych przelewów. Całość uwiarygadniało założone konto i pokazujące się tam nie tylko wpłacone środki, ale też spływające zyski. Kobieta spełniła kolejną prośbę i zainstalowała na telefonie aplikację, która miała ułatwić wszystkie operacje. Kłopoty zaczęły się w momencie, w którym chciała wypłacić pieniądze. Po nieudanych próbach dowiedziała się u prawnika, że została oszukana w ten sam sposób co kilka innych osób. W ogólnym rozrachunku straciła prawie 170 tys. zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oszuści wykorzystują niebezpieczne aplikacje

Przestawiona przez Policję historia to "książkowy przykład" tego typu oszustwa i ostrzeżenie przed konsekwencjami, jakie może przynieść poddanie się manipulacjom cyberprzestepców.

Na określonym etapie przestępstwa oszuści zazwyczaj zaczynają namawiać rozmówcę na zainstalowanie (na komputerze lub smartfonie) programu, który rzekomo ułatwi komunikację. Tak naprawdę jest to oprogramowanie, które daje oszustom możliwość zdalnego przejęcia kontroli nad urządzeniem ofiary. A to już prosta droga do utraty na przykład danych służących do logowania się do bankowości internetowej.

Ofiary najczęściej zdają sobie sprawę, że zostały oszukane dopiero wtedy, kiedy zgłaszają chęć wypłacenia pieniędzy i zauważają, że nie ma takiej możliwości. Policja radzi wtedy jak najszybszy kontakt z bankiem, zablokowanie konta, a także udanie się do najbliższej jednostki Policji i zgłoszenie zdarzenia.

Mateusz Tomczak, dziennikarz dobreprogramy.pl

Jesteś świadkiem próby oszustwa?Poinformuj nas o tym zdarzeniu!

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)