Oszustwo "na PZU". Emeryci powinni mieć się na baczności

Grupa PZU ostrzega przed wyłudzaczami, którzy próbują wykorzystać wizerunek przedsiębiorstwa ubezpieczeniowego do przejęcia naszych danych. PZU podkreśla, że w jej ofercie nie ma żadnego "funduszu aktywnego zarabiania Emeryt+". Nie dajcie się nabrać oszustom, którzy stosują coraz bardziej kreatywne sposoby, aby nas okraść.

W sieci co chwila pojawiają się nowe warianty oszustw. Ich wspólnymi cechami są próba uśpienia naszej czujności i skłonienie do podania wrażliwych danych. Najczęściej chodzi o login i hasło do bankowości internetowej, ale zdarza się, że cyberprzestępcy chcą przejąć dostęp do naszych mediów społecznościowych, numer PESEL czy numer dowodu. Utrata każdej z tych informacji może narazić nas na bardzo poważne niebezpieczeństwa - od kradzieży środków zgromadzonych na koncie bankowym, aż po kradzież naszej tożsamości. Żaden ze scenariuszy nie jest optymistyczny.

Z tego powodu warto zachować szczególną czujność w sieci, o czym często przypominamy. Przypomina o tym również Grupa PZU, która zauważyła oszustwo wykorzystujące jej wizerunek. Jak wynika ze wpisu zamieszczonego na portalu społecznościowym Twitter, wyłudzacze próbują podszyć się pod markę PZU. Oferują "fundusz aktywnego zarabiania Emeryt+", czyli "atrakcyjne" rozwiązanie najprawdopodobniej dla seniorów, reklamowane jako "pierwszy w Polsce emerytalny fundusz aktywnego zarabiania". Szczegóły tej propozycji można zobaczyć poniżej:

Przestępcy liczą, że starsze osoby, które nie zawsze mają świadomość licznych cyberzagrożeń, łatwiej uda się przekonać do podania wrażliwych danych i wypełnienia formularza na fałszywej stronie internetowej. Warto o tym pamiętać i przy następnym spotkaniu ze swoimi bliskimi poinformować o istnieniu tego typu zagrożeń. PZU apeluje również "zawsze zwracajcie uwagę na detale, które zdradzają oszustów, np. nietypowy adres strony, dziwną składnię, styl, błędy językowe", które są bardzo widoczne w tym wariancie oszustwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo