Ukraińska cyberwojna. Skuteczność przekroczyła oczekiwania

Ukraińska cyberwojna. Skuteczność przekroczyła oczekiwania

W ostatnim czasie problemy z hakerami mieli politycy PiS
W ostatnim czasie problemy z hakerami mieli politycy PiS
Źródło zdjęć: © Pixabay
04.05.2022 07:12, aktualizacja: 04.05.2022 10:47

Ukraińska cyberwojna przeciwko Rosji idzie lepiej, niż oczekiwano. Sukcesy tamtejszych hakerów zaskoczyły nawet ministra transformacji cyfrowej Ukrainy, Mychajło Fedorowa.

Kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, spodziewano się, że najeźdźcy będą dominować nie tylko pod kątem militarnym, ale także prowadząc wojnę w cyberprzestrzeni. Okazało się, że Ukraińcy są w stanie bronić się nie tylko przed rosyjskimi rakietami, ale też przed cyberatakami.

Wicepremier Ukrainy i minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow przyznał w rozmowie z serwisem Wired, że sam nie spodziewał się tak wysokiej skuteczności w wojnie cyfrowej przeciwko Rosji. Wskazał jednak podstawową przyczynę takiego stanu rzeczy. Zdaniem ministra Fedorowa chodzi tu przede wszystkim o różnice między systemami Ukrainy i Rosji.

- Ponieważ system rosyjski jest scentralizowany, jest zmonopolizowany. A to prowadzi do korupcji i przekupstwa na dużą skalę, co jest coraz bardziej widoczne wraz z rozwojem wojny - komentuje ukraiński polityk, dodając przy tym, że Ukraińcy mieli osiem lat na przygotowania do cyberwojny z Rosją.

W ostatnich tygodniach Ukraina zaczęła wykorzystywać oprogramowanie Clearview AI, które pozwala identyfikować zabitych i pojmanych rosyjskich żołnierzy, a dzięki wsparciu technologii Starlink dostarczonej przez Elona Muska, Ukraińcy byli w stanie zachować łączność nawet tam, gdzie uszkodzona została infrastruktura. Do tej pory Musk przekazał Ukrainie 10 tys. terminali Starlink.

Clearview AI pozwala Ukraińcom na kontaktowanie się z rodzinami zmarłych żołnierzy, co zdaniem Fedorowa ma dwa cele.

- Po pierwsze: powiadamiamy ich (rosyjskich żołnierzy - przyp. red.) krewnych i informujemy ich w zasadzie, że pójście na wojnę z Ukrainą nie jest dobrym pomysłem. To przestroga. Po drugie, to cel humanitarny - po prostu poinformować ich, gdzie są ich krewni, przyjaciele lub dzieci, aby nie próbowali zdobywać tych informacji od władz rosyjskich, ponieważ najczęściej nie mogą tego zrobić - komentuje Mychajło Fedorow.

Oprócz tego rozpoznawanie twarzy pomaga Ukrainie w działaniach propagandowych. Wicepremier Ukrainy przyznaje, że dzięki wykorzystaniu oprogramowania, ukraińskie władze mogą poinformować świat między innymi o tym, że Rosjanie wysyłają do walk poborowych.

- Udowadniamy to i uzasadniamy wieloma rzeczowymi informacjami. Możemy przedstawić listę setek osób w wieku 18-19 lat, wraz z ich imionami i datami urodzenia oraz tym, jak i gdzie zostali powołani - mówi Fedorow.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie